Reamake filmu z lat 50. Mars umiera. Nie chcąc podzielić losu swej planety, mieszkające tam istoty przylatują na Ziemię. Po kilku godzinach z miejsc, w których spadły dziwne meteoryty, wychodzą gigantyczne trójnożne maszyny atakujące ludzi. Pomimo zaciekłej obrony, najeźdźcy szybko niszczą ziemską obronę, a ludzie by przeżyć, muszą się ukrywać.

Czy Tom Cruise znów uratuje świat? 6

"Wojna Światów" była jednym z najszumniej zapowiadanych filmów 2005 roku. Zresztą miała wszelkie zadatki na wielki hit. Reżyser w postaci Stevena Spielberga, plejada gwiazd w obsadzie (Tom Cruise, Dakota Fanning), środki finansowe na efekty specjalne i w końcu dobra kampania reklamowa. Film rzeczywiście stał się hitem. Jednak z doświadczenia wiemy, że 'hit' nie zawsze znaczy 'dobry film'. Czy tak było w przypadku "Wojny światów"?

Wojna światów (2005) - Dakota Fanning, Justin Chatwin (I), Miranda Otto, Tom Cruise

Ray Ferrier jest rozwiedzionym mężczyzną, mieszkającym z byłą żoną - Mary Ann - oraz dwójką dzieci - Rachel oraz Robbie'm. Pewnego dnia Mary Ann wyjeżdża do swoich rodziców w Bostonie i zostawia dzieci pod opieką Ray'a. Wkrótce zaczynają dziać się dziwne rzeczy, takie jak piorun uderzający 26 razy w to samo miejsce. Okazuje się, że jest to knuty przez tysiące lat atak kosmitów na Ziemię.

Poszczególne elementy filmu przedstawię w punktach:

Wojna światów (2005) - Dakota Fanning, Justin Chatwin (I), Tom Cruise

1. Efekty specjalne - czyli to co w tego typu filmach jest najważniesze. I tu od razu muszę pochwalić Spielberga i ekipę. Efekty specjalne to chyba najlepszy element filmu. Są one tworzone z wielkim rozmachem, ale do tego pan Spielberg zdążył nas przyzwyczaić. Świetnie wyglądają wielkie maszyny niszczące świat (fajnie to brzmi), czy też zniszczenie fabryki pod koniec filmu. Jest to duży plus dla tej produkcji.

2. Gra aktorów - Wielki, boski i wspaniały Tom Cruise wypada raczej średnio w tym obrazie. Stara się udawać strach przed wielkimi maszynami i jednocześnie zgrywać dobrego ojca. Jednak nie oszukujmy się - scenariusz nie dał Cruise'owi szansy na zaprezentowanie swoich nieprzeciętnych umiejętności. Bardzo pochwalić za to chciałbym Dakotę Fanning. Jest ona bardzo naturalna w swej roli. Zdecydowanie gorzej zagrał moim zdaniem Justin Chatwin (Robbie Ferrier). Wygląda on na nieco przestraszonego i stremowanego swą rolą. Ale jak tu nie być stremowanym jak ma się koło siebie "boskiego" Toma Cruise'a... Za aktorstwo plus z minusem.

Wojna światów (2005) - Rick Gonzalez (I), Tom Cruise, Yul Vazquez

3. Realizm - Tak, czepiam się strasznie, to jest science fiction, ale nie mogę zrozumieć pewnej rzeczy (jest ich więcej, lecz milczenie w tym przypadku jest złotem). Czemu, gdy wielka maszyna obcych strzela do ludzi na ulicy, giną wszyscy (!) w otoczeniu Raya a on sam zostaje niedraśnięty? Panie Spielberg. Za Supermana wziął się już ktoś inny! I oczywiście w pokoju, który dogłębnie penetrują obcy można się przepychać o dostęp do broni, stając raptem 2-3 metry za kosmitami (za wątpliwą osłoną). Kosmici nie słyszą i pokojowo wychodzą. Wielka pozioma krecha za realizm (mógł być chociaż cząstkowy).

4. Scenariusz - Nie powiem, że prosty jak konstrukcja cepa, ponieważ nie wiem jak cep wygląda. Jednak mimo wszystko przez cały film mamy tylko ucieczkę przed obcymi (nudną) i siedzenie w domku pana Ogilvy. Pół filmu ucieczki przed obcymi oraz pół siedzenia w domku. Aha, i zakończenie ze wspaniałym happy endem. Aż się łezka w oku kręci. Krótko mówiąc - banał.

Wojna światów (2005) - Justin Chatwin (I), Tom Cruise, Dakota Fanning

5. Montaż oraz muzyka - Montaż jest raczej zwykły, aczkolwiek zdziwiłem się, ponieważ gdzieniegdzie mieliśmy dosyć długie ujęcia. Oczywiście było ich niewiele. Muzyka jak to w sci-fi, lekko epicka, nierzucająca się w... uszy. Standard.

Ogólnie mówiąc wychodzi z tej mieszanki całkowicie przeciętny film. Cruise znowu nie zachwyca, a fanom Spielberga polecam "Pojedynek na szosie", w sumie jedyny naprawdę świetny film tego reżysera, który widziałem (i może jeszcze Parki Jurajskie i E.T.). Niestety "Wojny Światów" do tego kanonu zaliczyć nie można. Za fantastyczne efekty specjalne podciągam ocenę z 5 do 6, jednak mimo wszystko jestem rozczarowany.

4 z 8 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 15
Chemas 8

Stary dobry Spielberg. Nie ma to jaka stara szkoła reżyserowania filmów dreszczowców. Bo poza tematyką sf ten film to dla mnie doskonały thriller. Poza tym kolejny przykład jak dobry reżyser potrafi z aktora niezłego, ale nie geniusza, wyciągnąć aktorstwo na najwyższym poziomie.

Chemas 8

Właśnie sobie ten film oglądam po raz kolejny i muszę stwierdzić, że wcale dalej mnie nie rozczarowuje. Dodam jeszcze, że nie przepadam za Tomem, ale są cztery filmy, w których według mnie zagrał genialnie, oczywiście Top Gun, Oczy szeroko zamknięte, Magnolia i właśnie Wojna Światów.

pajki_filmaniak 8

mi film się bardzo spodobał 8/10 polecam

Ronaldinho 10

Niesamowite przeżycie. – "Spielberg w najwyżej formie" – ten slogan na DVD mówi prawdę. Film wykonany perfekcyjnie, odbiega od oklepanych schematów przy tego typu filmach, np spojrzenie na całe wydarzenie oczami kilku osób, żadnych narad prezydentów itp; główny bohater nie ratuje świata, tylko pokazuje nam świat swoimi oczami; kosmici nie latają w spodkach, na Ziemi poruszają się czymś takim żywym, żadne 'roboty', tak jak to było już w innych filmach. Ta scen jak oczko penetruje piwnicę, gdzie znajdują się główni bohaterowie po seansie, gdy o niej myślałem, skojarzyła mi się z "Jurassic Park", gdy Raptory grasowały w kuchni. A te zdjęcie… fenomenalne, dużo długich ujęć, świetne te gdy rodzina jedzie samochodem pomiędzy innymi zepsutymi na drodze. Fenomenalne aktorstwo, realizacja i pomysł. Brawa!

Ocena: 10/10

Anonimowy Ronaldinho

> Ronaldinho o 2007-11-03 22:40:31 napisał:
>
> "Spielberg w najwyżej formie" – ten slogan na DVD mówi prawdę. Film wykonany
> perfekcyjnie, odbiega od oklepanych schematów przy tego typu filmach, np
> spojrzenie na całe wydarzenie oczami kilku osób, żadnych narad prezydentów…

"Spielberg w najwyższej formie" to slogan na DVD, który kłamie. To film, który moim zdaniem jest najsłabszą produkcją reżysera… Uwielbiam Herberta George’a Wells’a i jego "Wojnę Światów" z 1898 roku. Spielberg moim zdaniem sprofanował tę powieść oraz zakpił sobie, zaczerpnął z niej tylko kilka wątków i to miała być filmowa adaptacja?? W książce, straszliwe mechy pustoszą angielską ludność i kraj na przełomie XIX i XX wieku. O wiele ciekawiej, oryginalniej było by gdyby akcja była osadzona w realiach powieści, a w zamian otrzymujemy naiwną familijną historyjkę o próbach pojednania rodziny na tle inwazji UFO. Film niczym nie zaskakuje, aż wręcz rozczarowuje, oglądając tą niby superprodukcję miałem wrażenie jakbym wszystko już widział w innych tego typu produkcjach, zauważyłem sporo błędów i to ma niby być ten PERFEKCJONIZM??. Liczyłem na zapierające dech w piersiach sceny wojny, niszczycielskiej siły oraz przedstawienie apokaliptycznej wizji najazdu Obcych na naszą planetę a otrzymałem syf, malarię.

Asmodeusz Ronaldinho 7

patetycznie ale fajnie, a co do powiązania z książką to jak najbardziej zgadzam się z centralnym, tu lepiej wypada wersja z lat 50

O dziwo muszę się zgodzić z Centralnym. Film to kompletne rozczarowanie i profanacja świetnej powieści – nic więcej nie ma do dodania :/

Scarlett666 Ronaldinho 6

No nie wiem… Ten film nauczył mnie jednego… Że pantofelki mają OGROMNĄ moc i nie należy ich lekceważyć… ; )
A tak serio, nie czytałam powieści, ale film był dla mnie po prostu zmiałką tego wszystkiego co już było, i tyle… Do tego niezbyt ładnie podaną… No i te pantofelki. Zabiły mnie.

szczotmaster 7

Dobry. - Film warty obejrzenia dla ludzi lubiących SF, sensacje, i może trochę horrory. Czasami wieje nudą, trzeba obejrzeć go kilka razy, aby zrozumieć cały wątek. Scenariusz dobry, bardziej przestraszyła mnie gra aktorska, Tom Cruise nie wyczuł się chyba w tej roli, reszta nie wiele lepsza. Fajne efekty. Na pewno lepszy od filmów typu: "Kosmici atakują" – którego nie można oglądać. Ja osobiście daję za scenariusz 8/10, za grę aktorską 4/10, za efekty specialne 8/10, a za całość 7/10.

Więcej informacji

Proszę czekać…